5 kwietnia, 2023
O czym warto pamiętać przygotowując się na długi lot samolotem?
W tym roku wybieram się do Europy, bo od ostatniego razu minęło już trochę czasu i stęskniłam się już nieco za rodziną, przyjaciółmi i europejskimi klimatami.
Loty z USA do Europy są długie. Z Los Angeles do Polski leci się około 11 godzin. Tym razem wybrałam LOT, bo lubię latać Boeing 787 Dreamliner aircraft. Jest to jeden z najnowocześniejszych samolotów obsługujących loty transatlantyckie. Boeing 787-9 ma prawie 63 metry długości, czyli jest o ponad sześć metrów dłuższy od każdego z ośmiu mniejszych B787-8 używanych przez LOT. „Dziewiątka” zabiera na pokład 294 pasażerów, czyli o 42 więcej niż „ósemka”. Wewnątrz czujemy się jak w wielkim powietrznym okręcie. Dzięki jego masie turbulencje są mniej odczuwalne, a lądowanie wydaje się łagodniejsze. Lubię też korzystać z podglądu kamer, które pokazują widok na zewnątrz samolotu z 3 kątów – z samego przodu, ogona oraz podwozia.
Obsługa w LOT jest bardzo miła, na lotach transatlantyckich bardzo często oferowane są napoje, podawane są dwa ciepłe posiłki, a w międzyczasie przekąski, np. orzeszki lub czekoladowe wafle. Wybierając LOT najczęściej przesiadam się w Warszawie. Lot z Los Angeles do Warszawy trwa 11 godzin, potem tylko 2 godziny i już jestem w Belgii, gdzie w tym roku się wybieram.
O czym zatem warto pamiętać przygotowując się na tak długi lot?
1. Miejsce przy oknie czy od korytarza?
Po pierwsze, dobrze jest odprawić się przez internet w ciągu 24h przed odlotem. Podczas tej odprawy będziecie mogli wybrać miejsca.
Na pokładzie do wyboru są fotele trzech klas: 24 w klasie biznes, które rozkładają się do płaskiego łóżka (o sześć więcej względem mniejszej wersji Dreamlinera), 21 w ekonomicznej premium ze zwiększonym o kilkanaście centymetrów odstępem między fotelami (ich liczba się nie zmieniła), 249 w klasie ekonomicznej (o 36 więcej niż w B787-8). Układ siedzeń w większych Dreamlinerach pozostaje taki sam jak w B787-8, czyli: 2-2-2 w klasie biznes, 2-3-2 w ekonomicznej premium i 3-3-3 w ekonomicznej. Nowy Dreamliner zabiera nie tylko więcej pasażerów, ale także ładunków cargo. Dla tych, ktorzy lubią spać w samolocie polecam miejsca przy oknie, gdyż można liczyć nie tylko na rewelacyjne widoki ale też wygodnie oprzeć poduszkę o ścianę. Minusem jest konieczność przepraszania sąsiadów przy wychodzeniu na przejście na przykład do toalety. Kolejnym dobrym wyborem są miejsca od przejścia w środkowym rzędzie. Mamy swobodną możliwość wstawania i rozprostowania nóg kiedy tylko chcemy, a jeśli podróżujemy we dwójkę, to nikt oprócz towarzyszącej nam osoby nie będzie przeszkadzał prosząc o przepuszczenie. Najlepiej jest, gdy uda się wybrać miejsca przy wyjściu awaryjnym, bo wtedy zyskujemy więcej miejsca na nogi. Dlatego warto odprawiać się jak najwcześniej, bo te miejsca są zwykle najszybciej zajmowane. Nie polecam miejsc przy WC, bo nie tylko będzie większy ruch ale też tu dosyć głośno a dźwięki raczej mało przyjemne.
2. Jak się ubrać?
Ubierzcie się wygodnie i lekko, ale w miarę ciepło. W samolotach nie jest zimno, ale są klimatyzowane i czuć leciutki powiew chłodnego powietrza. Najważniejsze to wygodny ubiór, bo spędzicie dużo czasu w pozycji siedzącej. Dla mnie najwygodniejsze są leginsy, koszulka i sportowa bluza.
3. Kapcie
To moje nowe odkrycie. Często miałam dylemat jakie nałożyć buty, żeby łatwo się zdejmowały i nakładały ale też pasowały do reszty stroju. Żadnych butów na wysokich obcasach typu „szpilki” nie polecam, bo należy spodziewać się pokonywania długich dystansów na terminalach, a nieraz trzeba się bardzo spieszyć. Najlepsze są adiddasy lub inne płaskie buty. Najważniejsze, by były wygodne. Ja lubię zdejmować buty w czasie lotu bo wtedy nogi odpoczywają, ale niewygodne jest ich nakładanie i zdejmowanie za każdym razem, gdy wstaje się z fotela. Nie polecam też chodzenia na boso lub w skarpetach po korytarzu oraz do toalety. No więc dlaczego by nie zabierać ze sobą kapci? Najlepsze są takie, które będzie można wrzucić do pralki po przelocie, gdyż podłogi w samolotowych toaletach nie budzą zbytniego zaufania. Ja swój poprzedni lot spędziłam w kapciach i od tego czasu zawsze będę je pakowała do podręcznej walizki.
4. Poduszka podrożna
Niektórzy bez nich nie wyobrażają sobie lotu, inni nie rozumieją, jak można z nich korzystać. Ja zazwyczaj zabieram ze sobą na wszelki wypadek poduszkę turystyczną. Co prawda na długich trasach linie lotnicze wszystkim pasażerom udostępniają lekki kocyk i niewielką prostokątną poduszkę, więc turystyczny „księżyc” w standardowej formie wydaje się zbędny. Jednak ostatnio w TJ Maxx w USA znalazłam nowy rodzaj turystycznych poduszek, które są płaskie z tyłu (nareszcie!) oraz podwyższone po bokach. Mają też zapinany sznureczek, żeby boki się nie rozjeżdżały oraz ściągany woreczek do pakowania. Są bardzo wygodne i skutecznie usztywniają głowę.
5. Kremy, krople, kosmetyki
Podstawową kosmetyczkę zwykle mam przy sobie. W standardowym zestawie znajduje się krem do rąk, balsam do ust i krople do oczu. Ponieważ powietrze w samolocie jest bardzo suche, skóra rąk po umyciu natychmiast się wysusza więc warto mieć przy sobie krem nawilżający. Podobnie z balsamem do ust, zresztą ja bez niego właściwie się nigdzie nie ruszam. Jeśli nosicie soczewki, to szczególnie pamiętajcie o nawilżających kroplach do oczu. Dodają nieocenionego komfortu przy tak długim locie. Ja zwykle pakuję do podręcznej torby także okulary, pojemnik i płyn do soczewek w razie gdybym chciała je zdjąć. Jest to szczególnie przydatne podczas nocnych lotów z USA do Europy.
6. Urządzenia elektroniczne
W nowym Dreamlinerze wszystkie fotele są wyposażone w gniazdko elektryczne, port USB i indywidualny system rozrywki pokładowej. A coś ze swojej elektroniki? Tutaj oczywiście każdy może zabrać co kto woli, ale warto pamiętać aby wszystkie urzadzenia elektroniczne dobrze naładować przed wylotem. Ja zwykle zabieram ze sobą laptop, iPod, słuchawki bezprzewodowe, Kindle, telefon i iPad. Ładowarki pakuję do podręcznego bagażu w razie gdybym miała dużo czasu na lotnisku i chciała z nich skorzystać. Czasem można przygotować sobie filmy na laptopach lub pobrać przed wylotem jakieś gry czy ulubioną książkę. Jednak wybór filmów w samolocie jest tak szeroki i aktualny, że właściwie to wystarczy dla ogólnej rozrywki. Oczywiście często podróżni planują jakieś aktywności do pracy, ale w moim przypadku to nie działa – nie ma odpowiedniej aury by się skupić. Najlepiej jest przeznaczyć jak najwięcej godzin w ciągu lotu (szczególnie w nocy) na sen, ze względu na różnicę czasu, jaka za chwilę nas dopadnie. Dlatego też producent zastosował oświetlenie typu LED i zaciemniane elektrofotochromatycznie okna, których zadaniem jest minimalizowanie efektu tzw. jet-lagu.
6. Leki
Nie są konieczne, ale warto przygotować się na wypadek bólu głowy, brzucha, złego samopoczucia lub stresu. W przypadku przeziębienia konieczne jest wzięcie ze sobą odpowiednich tabletek, bo wysokie ciśnienie w kabinie znacznie pogarsza nawet lekkie dolegliwości, szczególnie zatkane zatoki, a suche powietrze pogłębia ból gardła.
7. Słuchawki bezszumowe
Coś luksusowego dla uszu. Ostatnio zaopatrzyłam się w słuchawki, które prawie do zera wyciszają zewnętrzne szumy. Wspaniała sprawa, szczególnie do samolotu. Słuchając przez nie ma się wrażenie, jakby na zewnątrz panowała kompletna cisza.
To by było na tyle z moich porad. Piszcie do mnie, chętnie poczytam wasze komentarze. Czy dołożylibyście coś jeszcze do tej listy?