9 maja, 2022
Śladami Polaków na świecie – USA – część 3
Kontynuując naszą podróż śladami polskich osadników w Ameryce trafiłam do Teksasu. W poprzednim poscie z naszego cyklu „Polacy na swiecie” krótko opisałam początki tej pierwszej polskiej osady, ale z uwagi na bardzo ważną rocznicę chciałabym zatrzymać się w tym miejscu nieco dłużej.
Większość wczesnych emigrantów do Stanów Zjednoczonych osiedliła się w Teksasie; Hamtramck, Michigan; i obszar Chicago. Emigracja była minimalna do 1854 roku, kiedy Polacy ze Śląska zaczęli osiedlać się w Teksasie. Wielka fala polskiej emigracji rozpoczęła się w latach 70. XIX wieku.
Przeglądając archiwalne numery polskiego czasopisma „Dziennik Związkowy (Chicago) natrafiłam na bardzo ciekawy artykuł z czerwca 2004 opisujący Jubileusz 150-lecia polskiej osady Panna Maria i postanowiłam przybliżyć wam tą historię, gdyż naprawdę warto żebyśmy wiedzieli jak nasi przodkowie zdobywali Amerykę.
Nasza opowieść zaczyna się w połowie XIX wieku, były to bardzo ciężkie czasy dla Polski i Polakow. Po trzech rozbiorach zaborcy doprowadzili do tego, że Polska przestała istnieć na mapie Europy. Brutalne represje i prześladowania sprawiły, że Polacy zmuszeni byli emigrować za granicę. Celem emigracji były głównie państwa Europejskie, ale również Ameryka i dalekie Stany Zjednoczone. Nie mniej ważnym powodem opuszczania Polski było bezrobocie.
Na wsiach dawało się odczuć przeludnienie, z tych to powodów na wielką skalę rozwineła się emigracja zarobkowa, której początek datuje się już od 1840 roku. Szczególnie jako zjawisko masowe, emigracja stała i sezonowa rozpoczeła się kilka lat po powstaniu styczniowym i trwała do wybuchu II wojny światowej. Pierwsze grupy emigrantow przybyły do Stanów Zjednoczonych ze Śląska, a następnie po nich przybywała ludność z innych stron rozdartej zaborami Polski.
W końcu bierzącego roku minie 168 lat od czasu kiedy ksiądz Leopold Moczygęba założył razem z pierwszymi emigrantami, polską osadę w Stanach Zjednoczonych. Na ziemię Waszyngtona ksiądz Moczygęba przybył dwa lata wcześniej w 1852 roku jako młody, 28 letni kaznodzieja, pochodził on ze Śląska, z miejscowości Wielka Płużnica i po ukończeniu szkół w Italii trafił do półdzikiego w tamtych czasach Teksasu, bardzo malowniczej ale słabo zaludnionej krainy. To prawdopodobnie wtedy, widząc rozlegle puste ziemie przyszło mu na myśl żeby sprowadzić tu rodaków z nękanego wielką biedą i przeludnieniem Śląska. Myślał, że w Teksasie ludzie którzy nie boją się cieżkiej pracy będą mogli żyć w spokoju i dobrobycie. Opisywał to w listach do kraju i rezultat był taki, że chłopi z Górnego Śląska posprzedawali swoje gospodarstwa wraz z całym wyposażeniem i wyruszyli w drogę do Stanów Zjednoczonych. Byli wśród nich czterej bracia księdza Moczygęby. Najpierw pociągiem do niemieckiego portu Brema a stamtąd, pod koniec września statkiem „Weser” popłyneli przez Atlantyk do Stanów. Płyneli 9 tygodni i w końcu dotarli do portu Galveston w Teksasie.
Na ląd, z nadzieją na lepsze jutro w nowej ojczyznie, zeszło ponad sto rodzin z Górnego Śląska. W dalszą podróż na ponad 200 mil wyprawili się idąc piechotą do miejsca wybranego przez księdza Moczygębę u zbiegu dwóch rzek; Cibolo i San Antonio, krainy malowniczej przypominającej mazowiecką równinę, ale jakże inną od stron ojczystych. Dotarli tam szczególnego dnia w wigilię Bożego Narodzenia 24 grudnia 1854 roku. Tutaj pod wielkim dębem została odprawiona pierwsza Msza św. a miejsce to następnie nazwane zostało Panna Maria
Początki osadnictwa były bardzo trudne, pierwsze domy były prymitywne, budowane z drzewa i gliny, a dachy splatano z wysokich traw rosnących dookoła. Otaczająca przyroda zupełnie nie przypominała polskiej, ataki Indian, choroby, nieznajomość języka angielskiego ani hiszpańskiego, wielkie powodzie w latach 1855-1856, zniechęcały wielu emigrantów. Niektórzy z powodu tych trudności, czując że nie są akceptowani przez miejscową ludność opuszczali gorący Teksas, osiedlając się w bardziej na północ położonych miejscowościach. Tak powstały siostrzane kolonie polskie takie jak; Cestohowa, Kosciusko, Pulaski czy Falls City. Inni razem z pozostałymi członkami rodzin, w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków do życia wyjeżdżali do takich miejscowości jak: Bandera, Cotula, St.Hedwig, Mayersville czy Yorktown. Niektórzy osiedlili się w wiekszych miastach Teksasu: San Antonio, Houston, Austin. Jedna mała grupa niezadowolonych wyruszyła aż do stanu Kansas osiedlając się w Kansas City, a byli tacy co dotarli nawet do St.Louis w Missouri.
Inni jednak, niezrażeni przeciwnościami losu zostali na miejscu budując podwaliny pod pierwszą polską osadę. Pierwszą rzeczą którą planowano zrobić było zbudowanie polskiego Kościoła, który mimo wielu trudności i braku funduszy został zbudowany i poświęcony dnia 29 września 1856 roku.
Polska osada rozrastała się w miarę napływu kolejnych grup emigrantów ze Śląska, w końcu 1855 roku przybyła grupa licząca aż 700 osób. Następnie, mimo ciężkich warunków panujących w Teksasie do miejscowości Pana Maria przez kolejne lata, choć wprawdzie coraz mniejszymi grupami przyjeżdżali śląscy emigranci. Trzecia grupa licząca 500 osób przyjechała w 1856 roku, w 1857 około 50 osób, a w 1858 już tylko 30 osób i wraz z tą najmniejszą grupą przyjechał też ze Śląska dzwon do kościoła.
Drugą ważną instytucją która powstała w osadzie była szkoła, gdzie dzieci mogły się uczyć czytania i pisania. Do jej planowania zabrano się w 1867 roku a budowę zakończono w 1868. Była to , nosiła imię św. Józefa. Ten pierwszy budynek służył celom edukacyjnym aż do 1989 roku, kiedy to został zamknięty. Dzisiaj w tym miejscu jest Muzeum Towarzystwa Historycznego. Przedstawione tam są cenne pamiątki naszej polskiej spuścizny. Możemy zobaczyć tam odzież osadników, narzędzia i sprzęty domowe, wykonane ręcznie przedmioty służące posłudze kościelnej, ksiażki i pomoce naukowe używane w polskiej szkole św. Józefa.
Nie ma wątpliwości, że Panna Maria to istotny fragment historii Polaków w Ameryce. Powinniśmy tą historię pamietać, czcić i zachować dla potomnych. Naszym celem powinno być utrzymanie i renowacja Muzeum, które jest urzadzone w dawnej szkole św. Józefa, kościoła i innych zabytkowych budynków takich jak sklep F.V. Snoga z 1855 roku czy pierwszy w osadzie Panna Maria budynek z cegły – dom Pilarczyka z 1875 roku.
W Parafii i miejscowości kultywowany jest język polski. Ciągle można usłyszec dialekt śląski używany przez starszych mieszkańców, kontynuowane są tradycje religijne i polskie obyczaje.
Napływ nowych polskich emigrantów zaznaczył się szczególnie w czasach post-solidarnościowych. Prowadzą oni polskie szkoły językowe, promują polską kulturę. Już 64 lata temu 28 pazdziernika 1954 roku powstała pierwsza grupa Towarzystwa Panna Maria Zwiazku Narodowego Polskiego skupiajacą tamtejszych polaków.
W zwiazku ze 150-ta rocznica powstania pierwszej polskiej kolonii w Panna Maria w Teksasie odbyły się wielkie uroczystosci i obchody w Houston i Panna Maria, a w dniach 11 i 12 grudnia 2004 także w Panna Maria i San Antonio.
Opowieść o pierwszych osadnikach polskich w Teksasie można zakończyć konkluzją – przyjechali szukać wolności a dzięki ciężkiej pracy osiągneli wygodę dobrobyt i bezpieczeństwo.