10 kwietnia, 2023
Herbata – część 1 – historia
Podczas długiej wędrówki po lesie w poszukiwaniu jadalnych zbóż i ziół zmęczony Shennong, Boski Rolnik, pomyłkowo zatruł się 72 razy. Jednak zanim trucizny pozbawiły go życia, wleciał mu do ust listek. Żując go, wyzdrowiał i tak została odkryta herbata. Przynajmniej tak mówi starożytna legenda.
W rzeczywistości herbata nie leczy zatruć, ale historia Shennonga, mitycznego chińskiego wynalazcy rolnictwa, podkreśla istotę herbaty w starożytnych Chinach. Archeologiczne odkrycia sugerują, że herbata była tam uprawiana już 6000 lat temu, czyli 1500 lat przed tym, jak faraonowie wybudowali wielkie piramidy w Gizie. Pierwsza chińska herbata jest tego samego typu, co uprawiana dziś na całym świecie. Na początku spożywano ją w zupełnie inny sposób. Była jedzona jak warzywo albo gotowana z owsianką.
Herbata przekształciła się z jedzenia w napój dopiero 1500 lat temu, gdy ludzie zrozumieli, że połączenie żaru i wilgoci może stworzyć złożony i różnorodny smak zielonych listków. Po setkach lat zmian w metodzie przyrządzania przyjęło się podgrzewanie herbaty, pakowanie jej w łatwe do przenoszenia torebki, mielenie na proszek oraz mieszanie z gorącą wodą.
Herbata była tematem książek i poezji, ulubionym napojem cesarzy i środkiem przekazu artystów, którzy malowali w pianie herbaty obrazy bardzo podobne do latte art, które widzimy dziś w kawiarniach.
W IX wieku, w czasach dynastii Tang, japoński mnich przywiózł pierwszy krzew herbaty do Japonii. Z czasem Japończycy wykształcili własne wyjątkowe herbaciane rytuały, prowadząc do powstania japońskiej ceremonii picia herbaty.
W XIV wieku, w czasach dynastii Ming, cesarz Chin zmienił metodę pakowania herbaty, ze ściśniętej w torebki na luźne herbaciane liście. W tym czasie Chiny nadal miały światowy monopol na krzewy herbaty, czyniąc z niej jeden z trzech głównych chińskich produktów eksportowych, obok porcelany i jedwabiu. To dało Chinom wielką władzę i wpływy gospodarcze, gdy picie herbaty rozpowszechniło się w świecie.
Ekspansja rozpoczęła się na dobre na początku XVII wieku, gdy holenderscy kupcy przywieźli do Europy herbatę w wielkich ilościach. Spopularyzowanie herbaty wśród angielskiej arystokracji często przypisuje się Królowej Katarzynie Bragança, gdy w 1661 roku poślubiła Karola II Stuarta. Tymczasem Wielka Brytania rozszerzała swoje kolonialne wpływy i stawała się nową światową potęgą. Równocześnie rosło też zainteresowanie herbatą na świecie.
Z początkiem XVIII wieku herbata w Europie kosztowała 10 razy więcej niż kawa, a krzewy nadal uprawiano tylko w Chinach. Handel nią był tak opłacalny, że najszybszy statek na świecie, kliper, zrodził się przez intensywną konkurencję zachodnich kompanii handlowych. Każdy chciał pierwszy przywieźć herbatę do Europy i zwiększyć dochody. Początkowo Brytania płaciła za herbatę w srebrze. Gdy to okazało się zbyt drogie, zaproponowano wymianę herbaty na inną substancję – opium. To wywołało powszechne problemy zdrowotne w Chinach, bo ludzie uzależniali się od narkotyku. W 1839 roku chiński urzędnik rozkazał podwładnym zniszczyć wielkie brytyjskie dostawy opium w akcie sprzeciwu wobec brytyjskich wpływów w Chinach. To zajście wywołało I Wojnę Opiumową między dwoma nacjami. Walki na chińskim wybrzeżu trwały do 1842 roku, gdy pokonana dynastia Qing oddała port Hong Kong Brytyjczykom i wznowiła handel na niekorzystnych warunkach. Wojna osłabiła pozycję Chin na świecie na ponad 100 lat.
Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska także chciała uprawiać herbatę i bardziej kontrolować rynek. Zleciła więc botanikowi Robertowi Fortune potajemnie skraść krzewy herbaty z Chin. W przebraniu odbył niebezpieczną podróż przez chińskie góry i przemycił krzewy herbaty i doświadczonych plantatorów do Dardżyling w Indiach. Stąd sadzonka rozprzestrzeniła się dalej, szybko czyniąc z herbaty artykuł codziennego użytku.
Dzisiaj herbata jest drugim po wodzie najpowszechniejszym napojem. Od słodkiej tureckiej herbaty Rize do słonawej herbaty tybetańskiej z masłem sposobów jej parzenia jest prawie tyle, ile jest kultur na świecie.
Najsłynniejsze i najstarsze herbaciane drzewa rosną w Chinach lesie w prowincji Yunnan. Mają ponad 32 m wysokości, zaś ich wiek szacuje się na ok. 1700 lat. Na plantacjach herbacianych przycina się ją do wysokości krzewu, który mierzy ok. 1,50 m, aby ułatwić zbiory.
Uprawa i produkcja herbaty to bardzo skomplikowany i wymagający uwagi proces. Na kwaśnej glebie w ciepłym, wilgotnym klimacie, na wysokości ok. 2 tys. m uprawia się dwie podstawowe odmiany: chińską Camelia sinensis i indyjską Camelia assamica.
Pierwsze nadające się do zbioru liście pojawiają się po 3-5 latach. Zrywa się je przez cały rok, średnio co 10 dni. Liście rozkłada się na stołach z siatki, na których leżą przez kilkanaście godzin. Więdnąc, tracą większość wody. Jeśli ma powstać z nich herbata liściasta, są podsuszane i przełamywane. Aby powstała herbata granulowana, miażdży się je, rozrywa i zwija.
Następnie surowiec poddaje się procesowi fermentacji: tlen zawarty w powietrzu wnika do zgniecionych liści. Dzięki temu zmieniają one kolor z zielonego na czerwono-pomarańczowy, a herbata nabiera aromatu.
Od tego m.in. zależy, czy powstanie herbata czarna, zielona, czerwona, żółta czy biała. Ostatnim etapem obróbki jest podgrzanie – przez herbatę przechodzi strumień gorącego powietrza, który zatrzymuje wszelkie procesy chemiczne. Po zakończeniu tego etapu kolor, smak i aromat są utrwalone.
W czasie wszystkich tych procesów dodatkowo surowiec jest przesiewany. W ten sposób się go selekcjonuje: herbata liściasta pozostaje na sicie, a susz, który przez nie przechodzi, nosi nazwę herbaty łamanej. Natomiast pył pozostały po ostatnim przesiewie służy do produkcji herbat ekspresowych.
Niektóre rodzaje herbat poddawane są jeszcze podobnie jak wino „leżakowaniu” – w chłodnych i suchych pomieszczeniach dojrzewają przez kilka lat.
Dla Polaków herbata od dawna jest jednym z najpopularniejszych napojów. Moda na picie herbaty przyszła do nas z Rosji w XIX wieku wraz wojskiem carskim, co nie przeszkodziło w popularności tego napoju.